Sekcja literacka

Halina Staniszewska - wiersze

 

Coraz trudniejsze zapatrzenie w teraz

Puste ulice smaga mroźny wiatr

Rozmowa ciszy ma różnorodny tembr

Wśród istot żywych

Zadziwienie , strach

Przygarbieni przemykają w lęku

Pośród niewiedzy

 

Halina Staniszewska

 

 

We mgle

Sala w oparach
pełna ludzkiego zgiełku
wibracji głosów
w letargu
slajdy zjaw
wybuch nieokreślonej substancji
wszczyna panikę
odruch ucieczki
szybciej , szybciej
młodzieniec trzyma w ręku gałązkę jodły
dziecko na ręku
starsze przy boku
w panice dociera do pomieszczenia w którym
stara kobieta nakazuje
wtłoczyć dzieci do pokoju
zamykając drzwi
przymusza do porzucenia jodły
nagle wtargnął mężczyzna
spostrzegł gałązkę
konsternacja
wówczas winę za jej posiadanie
kobieta przypisuje obcemu
nam każe uciekać
ale dokąd
czy to
mara senna
zwiastowanie…

 Halina Staniszewska

 

Wiatr szaleje

Wiatr szaleje
strącił obumarłe formy życia
wgryza w duszę człowieka
który rozpatruje
sens potrzeby
istnienia
przemijania
zawirowań
przyczyn i skutków

Halina Staniszewska

 

Sonda Gaja

zapętlony czas
nosi znamiona
tajemnicy bytu
zapisanego w klamrach
matematyki , fizyki , chemii
logiki
pływamy w zupie niewiedzy
przynaglanej postępem
drążąc miliardy galaktyk
na użytek
człowieczeństwa

Halina Staniszewska

 

 

Zdjęcie zasłony

co czynisz ludziom
spójrz
psychiczne więzienie
nikt nie więzi
ale
nie ma gdzie uciec
dokonuje się
ubezwłasnowolnienie

Halina Staniszewska

 

Ku pocieszeniu serc wiersz mój


Wspaniałość nieskończoności wszechświata
Spoglądając w czas uśpienia
W głąb ziemi
Czy nieboskłonu
Rozwieramy zasłonę
Podróży życia
Z powiewem wiatru
Porzucając obawy
W wiecznej wędrówce
Dążąc ku nadziei

 

Halina Staniszewska

 

Strefa wolności

Płyną myśli
Ponad zielonymi polami
Zazdrosny wiatr
Igra z chmurami
Na błękitnym niebie
Wzdłuż ścieżki
Przycupnął żółty mlecz
Prężąc swe łodygi
W przyjaznym uścisku
Otulają go soczyste trawy
Gdzieniegdzie szczebioczą ptaki
Zadziwione nabrzmiałymi
Pąkami drzew
Budząc fraktale
Matematyczne wzory przyrody
Nieustającego cyk

Halina Staniszewska

 

Rozgrywka
Drzewa rozkładają swe ramiona
Rywalizują
Która gałąź bliżej słońca
Wybór należy do wiatru
Nieposłuszne spycha w głąb
Te uniżone bliżej nieba
Na zwiady wystartował samolot
Na błękicie nieba
Kreśli białe linie zasięgu
wichrzycielstwo
grozi wykluczeniem z krajobrazu
ptactwo straci siedzibę plotek
rozpocznie się wyścig
do wolnego wakatu
przyrody

Halina Staniszewska

 

Zapodziane

ludzkość unieść z pożogi
wyzwolić zdeptane umysły
starte na popiół marzenia
w szaleńczym zatraceniu
żelaznego uścisku
korony i gilotyny

 

Halina Staniszewska

 

Zmierzch

czas odpoczynku , ukojenia
rozsuwa kotarę
na niej wędrujący księżyc
podejmuje wyzwanie
rywalizacji z tajemnicą
świateł gwiazd
wiernymi świadkami
upływającego czasu
gdzie warunkiem
życia
jest
śmierć

Halina Staniszewska

 

Czas próby

Oddziela nas
Na metr
Półtora
Może więcej metrów
Spoglądamy z niechęcią
W stronę współbraci
Chroniąc swoje
Ja
Przetrwać
By nie przegrać
Że złowieszczym
fatum
I jak może by??

 

Halina Staniszewska

 

Remedium czyli środek zaradczy- G-

Nie dorównam kroku
Stawiając stopy na waszych śladach
Zresetowany umysł
Ucieka w krainę odwiecznej ciemności
Dylematu poszukujących
Siła grawitacji
[G = 6,67*10 do potęgi -11 / m3: kg* s do potęgi 2/ ]
Wskazuje kierunek
Uciechy
Igrających szaleństw

 

Halina Staniszewska

 

-//-

Pokłon
Szczytom gór
Przekraczając próg tajemnicy
Powiewu halnego
Horyzontu gwiazd
Przyziemnym kamieniom
Skrywającym formy
Zachwytu

Halina Staniszewska

 

Hierarchia

W marazmie nocy i dnia
Trwanie to powolne slajdy
Utrwalonego, upływającego czasu
Każdej istoty, rośliny czy wód z bogactwem natury
Na tych pokładach
Powstaje nowe


Świat to szachownica
Na niej woda, lądy
Podzielone i oddzielone
Stanowi majątek
Danej grupy pionków
Ustawionych według hierarchii
Z przydziałem cyklu
Istnienia
Potrzeb
Przemijania

Halina Staniszewska

 

Rodzina

Stół  prosto ciosany
skrywa tajemnicę ostatniej wieczerzy
wplatając  do wspólnej biesiady
małe istoty istnienia
Zna zapach i smak przepływających rąk
sięgających po kromkę zwykłego chleba
dzielonego  jak opłatek
Spożywany w rozkołysanej życiem ciżbie
zaprasza niemym gestem
szeptem głosu nieobecnych
w przepastnej zadumie
w uniesieniu chwili

 

Halina Staniszewska

 

 

 

BIGtheme.net http://bigtheme.net/ecommerce/opencart OpenCart Templates